Zelman Wolfowicz i jego rządy w starostw...
9 czerwca 1755 roku połączony sąd zamkowy i wójtowski miasta Drohobycza skazał Zelmana Wolfowicza na karę śmierci przez powieszenie za liczne defraudacje i oszustwa oraz ucisk mieszkańców starostwa. Zelman, formalnie pełniący funkcję faktora starościny Doroty Tarłowej i arendarza miejscowych salin, podporządkował sobie całe starostwo i przez kilkanaście lat zarządzał nim w sposób despotyczny, konfliktując się zarówno z mieszczanami drohobyckimi, jak i ze społecznością żydowską, z której się wywodził. Według dokumentów sądowych Zelman, oprócz gospodarczej eksploatacji dóbr, miał także rozpijać poddanych, bić i terroryzować mieszczan, fałszować miary i zapisy w księgach sądowych. Narastająca czarna legenda przypisywała mu uwiedzenie starościny, korzystanie z pomocy czarownic, zamachy na życie swoich nieprzyjaciół, a po śmierci – zamianę w upiora. Podobno jeszcze u schyłku XIX wieku okoliczne chłopki straszyły Zelmanem niegrzeczne dzieci. Kim był Zelman i czy rzeczywiście zasłużył sobie...
Ludzie, których powinieneś znać, bo zmie...
Dwadzieścia wybitnych postaci z historii Polski To tak jakbyśmy wzięli do ręki kredkę i w ciszy, spokojnie, rysowali regularną falę. Kiedy nagle zadzwoni telefon, nasza ręka zadrży, a ostatnie pociągnięcie kredki wyjdzie ostre i niepasujące do reszty. W ten sposób działa nasz mózg, gdy odczuwamy silne bóle głowy, spowodowane czasem zwykłym uderzeniem, a niekiedy poważną chorobą. Tymi zagadnieniami zajmował się właśnie Adolf Beck.(fragment z książki) W dzieciństwie pragnęłam mieć zaczarowany ołówek i móc narysować wszystko, o czym zamarzę. Piotruś i Pimpek poruszali moją wyobraźnię, ale po każdym odcinku czułam rozczarowanie, bo w realnym świecie tak naprawdę wszystko trzeba zdobyć samemu. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że każdy z nas ma w ręku zaczarowany ołówek i może nim naszkicować swoje życie. Tylko musi się postarać. Odkrywca fal mózgowych, twórczyni znanego na całym świecie imperium kosmetycznego, doktor od „klawych” leków, genialny archeolog, czy twórca pierwszej ręcznej kamer...
Cudowne ocalenie Wspomnienie o przetrwan...
Roman Markuszewicz (1894–1946) był wybitnym polskim neurologiem i psychiatrą, który w międzywojniu prowadził prywatną praktykę w Warszawie. W pamiętniku opisuje on, w jak „cudowny” sposób ocalał, wodząc Gestapo za nos w przesłuchaniach, w których – kierując się donosem – starano się ustalić jego żydowskie pochodzenie. Szczęśliwym dla niego zbiegiem okoliczności Niemcy nie znaleźli potwierdzających treść donosu dokumentów, on zaś im tego zadania bynajmniej nie ułatwił, podając się za etnicznego Polaka.Jakkolwiek ocalały tylko fragmenty pamiętnika, zawarte w nich sceny i sytuacje ukazują z niezwykłą naocznością ponure realia okupacyjnej rzeczywistości na ziemiach polskich. Autor przytacza liczne przykłady okrucieństwa Niemców, ale też i załamania się sąsiedzkich relacji polsko-żydowskich. Ukazuje, jak szerzy się donosicielstwo, szmalcownictwo oraz różne formy kolaboracji polskiej ludności z okupantem. Ale podaje też przykłady solidarności polsko-żydowskiej, wspomina o odwadze niektórych...